zabierzemy Was w niezwykłą podróż... tradycyjnie zaczynamy na pogórzach, przez beskid niski, po góry czerchowskie przy okazji, bo przecież można inaczej planujemy warsztaty 'bushcraftingu': czasem będziemy gotować w garze, czasem bez, zbudujemy obóz improwizowany, pokażemy jak rozpalić ognisko, czasem bez użycia zapalniczki i zapałek, zrobimy herbatę z tego co znajdziemy po drodze i wiele innych...
zwiedzimy skamieniałe miasto,
odwiedzimy wzgórze Pustki gdzie znajdziemy cmentarz nr 123 reprezentacyjny IV okręgu Łużna,
koniecznie Szalowa i jedyny taki kościół w Polsce(oraz jeden z najpiękniejszych),
poszukamy języcznika zwyczajnego, odwiedzimy morskie oko
przejdziemy przez Magurę Małastowską
zwiedzimy cerkwie z listy UNESCO, Kwiatoń i Powroźnik
oraz dużo czasu na poznanie gór leluchowskich, gór czerhowskich
Zapraszamy WSZYSTKICH na nasz coroczny, wielki Rajd Beskid Niski! Impreza odbędzie się w długi weekend majowy. Do wyboru trasy o różnej długości: piesze, rowerowe, chatkowe, namiotowe... Pilnie śledźcie naszą stronę, bo każdego dnia może się pojawić kolejna, zachwycająca propozycja! Wszystkie trasy spotkają się na wspólnym ognisku, 2 maja w Izbach. Beskid Niski jest piękny, dlatego będziemy po prostu Gapić się na góry!
Imprezy, które organizujemy, sąnon-profit. Oznacza to, że nie zarabiamy na organizowaniu naszych wyjazdów. Jesli chcesz, abyśmy mogli dalej działać, możesz podarować nam swój 1%.
Czas na bałkańską avanturę! (po serbsku - przygoda). Mamy zamiar ją spędzić na przechadzce wzdłuż serbsko-bułgarskiej granicy po nie do końca odkrytej Starej Płaninie. Będziemy mieć okazję przyjrzeć się okolicy z najwyższego miejsca Serbii – szczytu Midžor (2161m n.p.m.). W międzyczasie sprawdzimy, gdzie urodził się rzymski cesarz Konstantyn Wielki, jaką Turcy dali przestrogę serbskim powstańcom oraz czy rzeczywiście Serbia papryką stoi.
Prowadzący: Dariusz Gatkowski (Mister), Magdalena Kowalska Charakter trasy: wędrowna, piesza, namiotowa Termin: 29.04.-7.05.2017 r.
52. Studencki Rajd Beskid Niski za nami. W dniu ześrodkowania, 2. maja obchodziliśmy 27. rocznicę nadania tytułu doktora honoris causa Astrid Lindgren przez Uniwersytet Warszawski. Gdyby nie ta słynna szwedzka pisarka, nasze dzieciństwo byloby uboższe o takie postaci, jak Pippi Pończoszanka czy Bracia Lwie Serca. Nikt nie słyszałby o Bullerbyn, nikt nie marzyłby o poznaniu Ronji, córki zbójnika. A rodzima scena muzyki alternatywnej byłaby uboższa o pewną mało znaną kapelę punkową.
W tym roku Beskid Niski przemierzało 14 tras. Wsród nich byli między innymi amatorzy turlania i jazdy rowerem po błotnistych bezdrożach Pogórza Dynowskiego. Nie zabrakło wielbicieli wschodnich krańców Polski, a także wędrówek po Beskidach Wschodnich. Pomimo pesymistycznych prognoz pogoda dopisała, a podmokła łąka w Zawadce Rymanowskiej zdążyła wyschąć do czasu ześrodkowania. Sądzimy jednak, że błoto po kolana nie przeszkodziłoby małym uczestnikom pierwszej od dawna mini-wioski dziecięcej w harcach i zabawach.
Wykąpani i pachnący pragniemy podziękować wszystkim osobom, dzięki którym mogliśmy po raz kolejny zorganizować Rajd:
Janeczce i Michałowi Kacprzykom - za udostępienie malowniczego miejsca na ześrodkowanie
Krzyśkowi Chodorowskiemu - za wyszukanie miejsca na ześrodkowanie
Staśkowi Sobocińskiemu - za propozycję motywu Rajdu
Emilii Jonczyk - za przygotowanie logo Rajdu
Adasiowi Leszczyńskiemu - za pomoc techniczną przy stronie www
Piotrkowi Marciniakowi - za plakaty rajdowe i nagłówek strony
Kasi "Sztabie" Stabeusz, Ewie Czupcie, Meli Karaś-Tęczy oraz Natanowi Wiśniewskiemu - za wydrukowanie oraz dystrybucję plakatów na warszawskich uczelniach
Mateuszowi Zarazińskiemu - za użyczenie namiotów Studenckiej Bazy Namiotowej "Łopienka"
Agnieszce Czarneckiej i Jankowi Baranowi - za użyczenie namiotów Studenckiej Bazy Namiotowej w Regetowie
Jankowi Baranowi i Szymonowi Skórzewskiemu - za przygotowanie widowiskowego ogniska, które jednak nie wybuchło podczas rozpalania
Pawłowi Dumie - za zupę, za gluta, za pomidorówkę cztery razy dziennie i fuczki dla ekipy ześrodkowania, a także za wspólne zdjęcie
Jarkowi "Chrupkowi" Chodkowskiemu - za skuteczne poszukiwania sponsorów i pozyskiwanie nagród
Grzegorzowi Cieślikowi - za wypożyczenie busa do przywiezienia paru szpargałów i pół tony wody pitnej
Wero Szatkowskiej i Asi Dobosz - za przygotowanie i poprowadzenie gier i zabaw
Pawłowi Gilewskiemu, Grześkowi Zającowi, Maćkowi "Waleremu" Walerczukowi, Piotrkowi "Polatowi" Polatowskiemu i Piotrkowi "Fiedorowi" Fiedorczukowi - za bicie rekorów w transporcie wody na czas
Meli Karaś-Tęczy i Asi Dobosz - za sprawną obslugę Biura Rajdu i okiekę nad dziećmi ześrodkowania
Adasiowi Panasikowi - za przygotowanie, rozstawienie i poprowadzenie trasy Ino Zawadka
Magdzie Russyan - za zorganizowanie mini-wioski dziecięcej i umilanie czasu ekipie przygotowującej ześrodowanie
Grześkowi Zającowi - za pomoc przy znaczkach rajdowych
Agnieszce Floriańczyk - za pomoc przy koszulkach i sprzątaniu
Kursantom 52. Kursu Przewodników Beskidzkich - za przyniesienie pół tony wody pitnej, pomoc w kuchni i podczas sprzątania
Basi Ciach, Marcinowi Błońskiemu, Meli Karaś-Tęczy, Patrycji Niszczocie, Adasiowi Kuczyńskiemu, Maćkowi "Waleremu" Walerczukowi, Oli Pawlak, Asi Dobosz, Piotrkowi "Polatowi" Polatowskiemu, Grześkowi Zającowi i Pawłowi Gilewskiemu - za rozstawianie namiotów, krojenie kilogramów kapusty kiszonej i ogrom pracy włożonej w przygotowanie ześrodkowania
Zacznijmy od tego, że prowadzący nie chciał organizować tej trasy, ale musiał wyrobić dniówki.
Teraz tak, na temat trasy. Nie oszukujmy się, Beskid Niski to nie Himalaje, pięknych widoków bym się nie spodziewał. Trasa będzie głównie wiodła krzalem, częściowo szosą. Na początku zobaczymy Besko – zabitą dechami dziurę (sorry mieszkańcy), do której nikt nigdy nie przyjeżdża. Stamtąd pójdziemy w stronę Mymonia, przy którym przewodnik będzie zachwycał się jakąś osadą nieistniejącą od tysiąca lat. Potem przez Jar Wisłoka. Załączam zdjęcie porównawcze, jaka wielka to atrakcja.
Jar Wisłoka (fot. beskidzkiewedrowanie.pl)
Wielki Kanion (fot. arch. własne)
Za Jeziorem Sieniawskim będziemy 2 dni kręcić się w kółko w okolicach miejscowości Puławy. Atrakcji nie będzie. Krzal, kleszcze i bezsensowne podchodzenie do góry, żeby potem zejść. Potem dojdziemy na ześrodkowanie, na którym – jak co roku – będą durne gry a potem śpiewanie smętów przy ognisku. Oczywiście jeśli wszystko się uda, bo przewodnik znany jest z tego, że potrafi zgubić się na prostej drodze, więc za dużo bym sobie nie obiecywał – może się zdarzyć, że będziemy wychodzić rano, a o północy będziemy w czarnej – jak to się mówi – gęstwinie.
Jeśli chodzi o atrakcje, rozrywkę i ludzi, to będzie naprawdę smętnie. Przewodnik nie potrafi grać na gitarze ani śpiewać, a wieczorami jak już zrobicie mu obiad i zje – kładzie się spać, bo mówi, że musi wypocząć przed następnym dniem. Najlepsze świadectwo wystawia mu fakt, że jak organizował poprzednio trasę na Połoninach, to nikt się na nią nie zapisał, bo wszyscy wiedzieli, czego się spodziewać.
Co do jedzenia, prowadzący znany jest z tego, że nie umie gotować, więc przez 4 dni będziemy wtranżalać makaron z kiełbą i sosem pomidorowym. You have been warned.
Wyposażenie – musicie mieć namioty i nosić je ze sobą. Także lekko nie będzie, ale nie jedziecie chyba dla przyjemności.
Trasa nie będzie nawiązywała do Astrid Lindgren, bo przewodnik ma to w nosie.
Jest jedna zaleta tej trasy. Nawet jeśli jesteś największym pesymistą, to i tak będziesz się czuł jakbyś widział świat zawsze przez różowe okulary, przyrównując się do prowadzącego. Dopóki oczywiście nie zostawi Cię gdzieś po drodze, zapomniawszy policzyć grupę...
Jeśli naprawdę nie ma miejsca na innych trasach i musisz pojechać na tę trasę, zastanów się jeszcze raz.
Jeśli sprawdziłeś dwa razy i wychodzi na to, że jednak musisz jechać z Miseczką, napisz maila na adres: bedziebardzopieknie małpa gmail.com (i nie spodziewaj się rychłej odpowiedzi).
Trasa Zuzi
Charakter trasy:
Trasa rekomendowana
Termin: 30 kwietnia-03 maja 2016
Wyjazd: z Warszawy w piątek 29 kwietnia wieczorem Powrót: do Warszawy we wtorek 3 maja późną nocą
Jeśli nie pasuje Wam termin, to oczywiście zachęcam do dołączania w trakcie i wyjeżdżania wcześniej – napiszcie, jak by Wam było najwygodniej i postaramy się coś wymyślić (jednak proszę, w granicach przyzwoitości!).
Koszt:
Taniej się nie da: zapłacimy tyle, ile kosztuje bilet (ok. 100 zł w dwie strony) plus to co zjemy (a zakupy robimy hurtowo!) i ile drewna wypalimy. Razem około 250 złotych polskich.
Prowadzący:
Zuzia Smoczyńska
Opis trasy:
Właściwie nieważne gdzie w Beskidzie Niskim – wszędzie jest pięknie. A zwłaszcza wiosną – trawa jest totalnie najzieleńsza jak się da, kwitną drzewa owocowe i wszystko pachnie. Poza tym przy odrobinie szczęścia jest już tak ciepło, że można leżeć na łące i się opalać, ale przy okazji nie pocić się na podejściach, można moczyć nogi w rzece i jeść lody pod sklepem.
Na naszej trasie zobaczymy między innymi takie atrakcje jak Kanion Wisłoka, który wygląda jak prawdziwy kanion, Polany Surowiczne, wielkie, otwarte i ze starą dzwonnicą owianą legendami, cerkiew w Króliku Wołoskim, ze ścianami w dziurach od kul (albo dziurami od kul w ścianach hehe) i Duklę, gdzie na rynku można siedzieć, pić oranżadę i nic więcej nie robić, bo jest tak super. Poza tym po drodze będą łąki, lasy, dolinki, chatki, sady i potoki.
Beskid Niski nazywa się tak, ponieważ jest niski. Góry są małe i jest ich niewiele. Więc chodzenia nie będzie dużo, a jeśli już to w formie spokojnej i zrelaksowanej, z częstymi przystankami, śpiewami dodającymi otuchy i grami towarzyskimi. Będziemy spać w namiotach (więc weźcie ciepłe rzeczy), co ma taki plus, że pierwszą rzeczą, na którą natykamy się rano po obudzeniu jest świeża, pachnąca, zielona trawa, a ostatnią przed snem – niebo całe w gwiazdach. Załączam zdjęcie porównawcze, żebyście wiedzieli jak to wygląda.
Namiot w Beskidzie Niskim (fot. przemekpasnik.pl)
Namiot w Wielkim Kanionie (for. arch. własne)
Jemy z ogniska, co jest super, bo jeśli będzie smacznie, to fajnie samo przez się, a jeśli będzie niesmacznie to przynajmniej schudniemy (dla tych co chcą schudnąć) albo będziemy dojadać słodyczami (dla tych, co nie chcą schudnąć).
2 maja spotykamy się z innymi trasami na ześrodkowaniu w Zawadce Rymanowskiej. Będzie bardzo dużo ludzi, wielkie ognisko, śpiewy do rana i konkursy z nagrodami. Można znaleźć męża lub żonę, zjeść wiele pyszności, wygrać mapę i zawrzeć wiele przyjaźni.
Ogólnie trasa zapowiada się super, więc proszę bez wahania pakować dobry humor do plecaka, i wysyłać zgłoszenia raz dwa!
Jeśli chcesz pojechać na trasę z Zuzią, napisz maila na adres: bedziebardzopieknie małpa gmail.com.
Zgłoszenie się na wyjazd lub udział w wyjeździe jest jednoznaczne z oświadczeniem o zapoznaniu i akceptacji Regulaminu wyjazdów organizowanych przez SKPB Warszawa, dostępnym na stronie internetowej SKPB Warszawa www.skpb.waw.pl.
- Opowiedz, dziadziusiu, jak uciekłeś! - Och, och – powiedział dziadziuś. – Przecież słyszałyście to już tyle razy. Prosiłyśmy go jednak tak bardzo, że zgodził się i opowiedział. Potem Anna powiedziała: - To musi być strasznie przyjemnie uciec. Ja sama miałabym na to ochotę! - Lecz naprzód musieliby być jacyś źli ludzie, od którychś musiałabyś uciekać – powiedziałam.
- To wcale niepotrzebne – powiedziała Anna. – Można przecież uciec tak w ogóle. Troszeczkę! I potem wrócić. - Och tak! Zróbmy to! – zawołałam.
Astrid Lindgren Dzieci z Bullerbyn
Plan jest taki, że uciekamy z domu. Od dzwoniących telefonów, terminów, obowiązków, szefa i troskliwej mamusi. Od codzienności i pośpiechu. W dzikość, zieloność
i ciszę. Robimy wiosenne porządki w głowie, wietrzymy uszy, przecieramy oczy i przeciągamy się leniwie.
Trasa stowarzyszona - przygotowana przez uczestników kursu przewodnickiego SKPB Warszawa w ramach szkolenia praktycznego (tzw. SGO) i prowadzona pod opieką przewodnika SKPB.
Dokąd? Tam, gdzie nas nie znajdą J Z dala od cywilizacji i zasięgu, w Beskid Niski. Będziemy iść z Krempnej przez Iwlę, Teodorówkę, Duklę, Chyrową, Ropiankę, Piotrusia, Zawadkę Rymanowską (ześrodkowanie), Cergową, zakończymy w Iwoniczu.
Na zdjęciu widok z chaty w Teodorówce na Cergową, zaliczymy oba :)
a przy odrobinie szczęścia może nawet taki widok? :)
Jak? Na piechotę, ze skromnym dobytkiem na plecach. Śpimy w chatkach studenckich, trzeci nocleg na ześrodkowaniu w dużym namiocie.
Kiedy? Wyjazd z Warszawy w piątek 29 kwietnia późnym wieczorem Powrót 3 maja bardzo późnym wieczorem.
Za ile? około 250 zł
Dla kogo? Dla każdego, komu marzy się ucieczka z domu!
AKTUALIZACJA - miejsca zapełnione, przyjmujemy zapisy wyłącznie na listę rezerwową!
Zgłoszenie się na wyjazd lub udział w wyjeździe jest jednoznaczne z oświadczeniem o zapoznaniu i akceptacji Regulaminu wyjazdów organizowanych przez SKPB Warszawa, dostępnym na stronie internetowej SKPB Warszawa www.skpb.waw.pl: http://www.skpb.waw.pl/wyjazdy/regulamin-wyjazdow.html
O wyjeździe "Till trots!":
Wyjazd kierowany do nonkonformistów i tych, którzy pytają ciągle „Dlaczego?”. Czego zwykle w Beskidzie Niskim nie można się spodziewać? §Spania na szczytach §Widoków o poranku przy wyjściu z namiotu §Gotowania na najwyższych szczytach, które zdobędziemy §Przejścia doliną rzeki
U nas na przekór będzie to wszystko! Poza tym będzie i to, czego spodziewać się można. Też na przekór: zwiedzanie Komańczy i trochę historii, cerkwie, krzaki, jary, eksplodująca przyroda. Jeśli nie jesteś nonkonformistą i nie pytasz „Dlaczego?” bo już wiesz, to bądź na przekór i zapisz się!
Znasz bajkę o 16 Plackach? Masz szansę zostać jej głównym bohaterem albo ominąć tę okazję i pozostać ziemniakiem.
aktualizacja: Najwyraźniej poruszyliśmy najgłębsze struny ziemniactwa w narodzie, ponieważ kolejnych chętnych uczestników zapisujemy już na listę rezerwową. Niemniej polecamy i to! Bo lista jeszcze krótka, a może się zdarzyć, że któryś dorodny, wybrany ziemniak się wykruszy albo, nie daj bóg, zgnije. O miejscach zwalniających się będziemy informować sukcesywnie.
Główni bohaterowie, do dzieła! Lecimy bez ciśnienia przez góry, łąki i lasy. Zamierzamy z uśmiechem na ustach dziarsko wędrować po niewysokich, urokliwych pagórkach. Odwiedzimy dwie kultowe chatki studenckie. Wytropimy ślady po "winie truskawkowym". Dowiemy się również co nie co o kulturze łemkowskiej. By tradycji stało się zadość, zwiedzimy cerkiew i cmentarzow z I wojny światowej. Będzie też mini impreza na orientację!
fot. Basia Ciach
Charakter trasy: Trasa chatkowa 4-dniowa. Dwie noce śpimy w chatkach studenckich, a ostatnią noc na ześrodkowaniu w namiocie. Obiady gotujemy na ognisku. Nie przejmujemy się głupotami i śmiejemy z sucharów !
W programie:
ROZWAŁKI NA ŁĄCE
ZABAWY Z OGNIEM (I JEDZENIEM)
ZABAWY I GRY , CZASEM MĄDRE, CZASEM MNIEJ
Termin:
Wyjazd 29.04 23:59 Powrót 3.05 23:20
Dla kogo ta trasa jest? Skoro to czytasz to dla Ciebie ! Czyli każdego, kto ma chęci powędrować po malowniczym Beskidzie Niskim! Dla studentów, dla tych co już tylko wspominają studia. Również dla tych, którzy nigdy nie studiowali. A nawet miłośników dreptania po górach. Ogólnie pozytywnie zakręconych ludzi i to chyba jedyne słuszne kryterium. Nie musisz być maratończykiem, by dać radę, ale powinieneś być w stanie nosić plecak i pomykać po górach kilka godzin dziennie.
Koszt: Max 290zł. Lecimy studenckim wariantem czyli po taniości. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem będą zwroty.
Prowadzący: sprawdzony skład Piotr `Fiedor` Fiedorczuk & Hania :) Nowicka
Fot. Grzesiek Zając&Paweł Gilewski
Trasa: Dzień 0:Warszawa-Królik Polski Dzień 1: Królik Polski- Jawornik –Polańska-Polany Surowiczne 20Got Dzień 2: Polany Surowiczne – Jaśliska – Tokarnia - Zyndranowa 22Got Dzień 3: Zyndranowa -Wysoki Dział- Piotruś-Zawadka Rymanowska(Ześrodkowanie) 19 Got Dzień 4 Zawadka – Cergowa – Dukla - Warszawa 10Got Trasa może ulec zmianie. 1 Got to odpowiednik 1km na płaskim w górach Atrakcje: - Kultowy sklep w Jaśliskach gdzie lokalsi kupują na zeszyt (Tak właśnie ten obok przystanku PSK-u!) - Studenckie chatki w Zyndranowej oraz w Polanach Surowicznych - Skansen Kultury Łemkowskiej w Zyndranowej - Zabawy na ześrodkowaniu - Zwiedzanie Dukli - Imprezka na orientację - Herbata z ogniska ! -Dużo lasu, spokoju i pozytywnych towarzyszy wędrówki ! - Śpiewanki przy ognisku mam nadzieje pomożecie ;) - no i oczywiście PLACKI ZIEMNIACZANE z ogniska ! Będzie możliwość uczestniczenia w mszy świętej w niedzielę 1.05. Atrakcje mogą ulec zmianie Ekwipunek: Dokładna lista rzeczy oraz jedzenia do zabrania zostanie podana zainteresowanym. Trzeba mieć sprawdzone buty przydadzą się sandały, plecak oraz ciepły śpiwór i ciepłe ubranie. Pamiętajcie też że ostatnią noc śpimy pod namiotami zdążają się jeszcze przymrozki. Karimatka też się przyda. Jedziemy maksymalnie w 16 osób ;) Zapisy i pytania: Mailowo: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Gdzie to nas nie będzie! Na pewno w kilku łemkowskich wsiach, bo od lat nie istnieją. Nie dotrzemy też na bal do zamku, bo dawno temu obrócił się w ruinę. Nie poznamy też dzieci z Bullerbyn, bo... akurat nam nie po drodze.
A gdzie będziemy? Na pewno tam, gdzie nigdy nie było Astrid Lindgren. Przejdziemy góry i doliny, odwiedzimy opuszczone wsie, dowiemy się, kto mieszka w kapliczkach. Będziemy spać w łemkowskiej chyży i oglądać jaskinie na szczycie góry. Poszukamy ducha białej damy i choćby jednej skazy w nieskazitelnym mieście. Mało? Wpadniemy też do słowackiej knajpy na smažený syr i kofolę. O!
Ruiny zamku na Makowicy Zborowskiej, fot. Kateryna Baiduzha, Wikipedia
Termin: 25.04-1/3.05. Wyjazd w niedzielę 24.04. późnym wieczorem autobusem z dworca zachodniego; powrót w niedzielę 1.05. (dla osób, które nie mają urlopu w poniedziałek) lub we wtorek 3.05. (dla szczęśliwców z urlopem)
Koszt: w wersji 7-dniowej ok. 350 zł, w wersji 9-dniowej ok. 420 zł (+ dojazd/powrót do/z Warszawy)
Trasa: 1. Folusz - Magura Wątkowska - rezerwat Kornuty - Bartne 2. Bartne - Wołowiec - Nieznajowa - Radocyna 3. Radocyna - Nižná Polianka (SK) - Zborov (SK) - Bardiów (SK) 4. Bardiów (SK) - Nižná Polianka (SK) - Ożenna - Huta Polańska 5. Huta Polańska - Polany - Olchowiec - Tylawa - Zawadka Rym. 6. Zawadka Rym. - Trzciana - Pustelnia św. Jana z Dukli - Magura - Teodorówka 7. Teodorówka - Dukla - Cergowa - Zawadka Rym. (rano możliwość wyjazdu do Warszawy) 8. Zawadka Rym. - Królik Wołoski - Zawadka Rym. (ześrodkowanie) 9. Powrót do Warszawy Trasa może ulec zmianie. Dla chętnych możliwość udziału we mszy św. w niedzielę 1 maja.
O wyjeździe: Śpimy w schroniskach i chatkach, warunki mogą być takie, że nie będzie ciepłej bieżącej wody. Chodzimy ok. 20 km dziennie - czasem górą, czasem dołem - zależy, gdzie będzie ciekawiej. Obiady gotujemy na ogniskach, ale nie pogardzimy porządną słowacką knajpą.
Zapisy: ZAPISY ZAKOŃCZONE
Co zabrać: zerknij TUTAJ, szczegóły podam zapisanym
Czeka nas cała masa atrakcji, m.in.: - klasyczne krajobrazy niskobeskidzkie - las budzący się do życia wiosną, opuszczone wsie usiane starymi kapliczkami, ciche doliny z dziurawą drogą, - zabytkowe drewniane cerkwie, w tym przynajmniej jedna bardzo piękna, - stare miasto w słowackim Bardiowie wpisane na listę UNESCO, - romantyczne ruiny zamku na Makowicy Zborowskiej, również na Słowacji - szaleństwa na ześrodkowaniu!
typowy beskidzki krajobraz, fot. J. Żabowska
cerkiew w Bartnem w rodzaju tych bardzo pięknych, fot. Henryk Bielamowic, Wikipedia
rynek w Bardiowie wpisany na listę UNESCO, fot. Hynek Moravec, Wikipedia
a taki będzie nasz obiad, fot. P. Partyka
Zgłoszenie się na wyjazd lub udział w wyjeździe jest jednoznaczne z oświadczeniem o zapoznaniu się i akceptacji Regulaminu wyjazdów organizowanych przez SKPB Warszawa, dostępnym na stronie internetowej SKPB Warszawa www.skpb.waw.pl
Zapraszamy na Studencki Rajd Beskid Niski! Tradycyjnie podczas długiego weekendu majowego będziemy wspólnie wędrować po Beskidzie Niskim. Do wyboru wiele wyjazdów różnej długości - trasy spotkają się 2 maja 2016 r. w Zawadce Rymanowskiej. Aby dołączyć, wystarczy wziąć plecaki lub sakwy rowerowe, spakować dobry humor i pojechać z nami w góry :) Wszystkie imprezy, które organizujemy, sąnon-profit. Oznacza to, że nie zarabiamy na organizowaniu naszych wyjazdów. Jesli chcesz, abyśmy mogli dalej działać, możesz podarować nam swój 1%.
11 tras, 170 uczestników i ponad 200 osób biorących udział w ześrodkowaniu – tak w liczbach przedstawia się 51. Studencki Rajd Beskid Niski, który odbywał się w dniach 26 kwietnia do 3 maja 2015 roku. Spotkanie wszystkich tras (z wyjątkiem trasy udającej się w Gorgany), tzw. ześrodkowanie odbyło się 2 maja w Regetowie – miejscu, z którym mocno związane jest SKPB Warszawa.
Jubileuszowy 50. Studencki Rajd Beskid Niski zakończył się ześrodkowaniem w Hucie Polańskiej dn. 3.05.2014. Po raz 50. na traktach Beskidu Niskiego pojawiliście się Wy – Uczestnicy, i po raz 50. spotkaliśmy się wszyscy na ześrodkowaniu, by wspólnie bawić się podczas konkursów, posilić zupą i glutem, zaprezentować podczas wykonów oraz trwać przy ognisku i piosence do późnych godzin wieczornych (a najwytrwalsi do brzasku). Wspomnienia po tych dniach pozostaną z nami jeszcze długo. Dokładaliśmy wszelkich starań, by były one jak najlepsze, wspólnymi siłami pracując nad przygotowaniem Rajdu i ześrodkowania. Wasza liczna obecność była potwierdzeniem, że było warto!